cookies

Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.


PODRÓŻE ASTRALNE - ROZWÓJ DUCHOWY

Niczym ptak unosiłam się nad wzgórzami oraz domostwami , z czasem mogłam nawet unieść się wysoko niczym jastrząb i spoglądać w dół na ziemię , widok zielonych wzgórz przebijał się gdzieniegdzie poprzez gęste chmury . Nic innego nie chciałam robić tylko latać i latać . Jednak po jakimś czasie ku mojemu zdziwieniu pojawiała się wspaniała budowla piramidy , coraz częściej jakaś niewidoczna siła ciągnęła mnie w jej kierunku . Wiedziałam że wcześniej czy później będę musiała się do niej udać .

Stanęłam u jej podnóża , przyglądałam się jej z zaciekawieniem i nieskrywanym podziwem . Była wspaniała , wydawało mi się że zasłania całe niebo . Nie wiedziałam co dalej mam robić , nagle ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam wejście , małą wnękę wielkości człowieka . Postanowiłam wejść do środka . Stanęłam w niewielkim pomieszczeniu , przez chwilę nie mogłam nic zobaczyć , w piramidzie panował półmrok , moje oczy powoli przyzwyczajały się do ciemności . Na ścianie na wprost mnie wisiało ogromne lustro popatrzyłam na swoje odbicie , nie zobaczyłam jednak kobiety którą znałam . Wyglądałam zupełnie inaczej , długie proste ciemno brązowe włosy opadały wzdłuż mojego ciała . Brązowe oczy w ciemnej oprawie brwi i długich czarnych rzęs przyglądały mi się z zaciekawieniem , ruszyłam ręką by upewnić się że to moje odbicie . Kobieta w lustrze poruszyła się - tak to ja – pomyślałam , jak to możliwe … Kiedy przyzwyczaiłam się już do mojego wyglądu ktoś z tyłu poruszył się w odbiciu zauważyłam wysoką postać w habicie . Stanął za mną i nałożył mi na głowę srebrną obręcz z wielkim niebieskim kamieniem na czole . Kamień oprawiony był we wspaniałe ornamenty i zdobienia , przyglądnęłam się biżuterii kruszec przypominał wyglądem angelit , na rękę założył mi pięknie zdobioną bransoletę do kompletu . Popatrzyłam do lustra miałam na sobie skromną długą biała tunikę okalającą delikatnie moją filigranową figurę , teraz zdobienia na głowie i rękach wyglądały iście królewsko . Odwróciłam się do niego a on złożył mi głęboki ukłon i oddalił się . Rozglądnęłam się po pomieszczeniu , zobaczyłam dwa wejścia naprzeciw siebie oraz schody prowadzące na wyższe poziomy . Postanowiłam zwiedzić tą fascynującą budowlę i zobaczyć co jest w niej do odkrycia . Weszłam do pierwszego pomieszczenia , wyglądało imponująco , na wysokich ścianach umieszczone zostały pochodnie które oświetlały z powodzeniem wnętrze . Na środku stało wysokie krzesło wyglądem przypominające tron , mebel miał dziwne zdobienia w postaci znaków których nie mogłam odczytać . Wyglądem przypominały pismo koptyjskie , niestety nie rozumiałam go . Za owym meblem stały wysokie dzbany wypełnione po brzegi złotymi monetami . Ich ogrom i ilość zadziwił mnie , wydawało mi się że nie mały końca . Uniosłam w ręce monety , bił od nich wspaniały blask odbijającego się światła z pochodni . Obeszłam całe pomieszczenie , przyglądałam się z zaciekawieniem zdobieniom na kamiennych ścianach . Wychodząc spoglądnęłam jeszcze raz na mebel stojący pośrodku , był naprawdę imponujący . Postanowiłam wejść do następnego pomieszczenia , jakie było moje zdziwienie kiedy moim oczom ukazała się ogromna biblioteka pełna dziwnych postaci w habitach piszących księgi w złotych oprawach o niebotycznych rozmiarach . Mnisi w ciszy przemykali pomiędzy regałami z książkami , niektórzy siedzieli przy pięknie zdobionych biurkach zatopieni w czytaniu . Podeszłam do regału z książkami , dotknęłam ręką zdobień na grzbiecie książki , w tym momencie napisy zaczęły promienieć złotą poświatą . Pismo przypominało wyglądem litery arabskie . Spokojnie przeszłam się po okazałej bibliotece , wszyscy których spotykałam na mój widok kłaniali się nisko co trochę mnie dziwiło . Nie byłam przyzwyczajona do takiego traktowania . Popatrzyłam w górę , regały z książkami nie miały końca . Wydawało mi się że sięgały nieba i jeszcze wyżej . Jak to możliwe że nie miały końca – zastanawiałam się - przypomniało mi się poprzednie pomieszczenie . Dzbany z monetami również nie miały końca . Miałam wrażenie jakby budowla od środka nie miała ograniczeń wielkości , jakby pomieszczenia do których wchodziłam rozszerzały się i powiększały według potrzeb . Wiele ścian i sufitów ciągły się w nieskończoność . Wychodziłam z biblioteki w ciszy i ukradkiem nie chcąc przeszkodzić mnichom w skupieniu . Opuściłam pomieszczenie , znowu zostałam zupełnie sama , wzięłam jedną pochodnię ze ściany i powoli wchodziłam po kamiennych schodach na wyższy poziom . Wchodząc na piętro znowu miałam możliwość wejścia do dwóch pomieszczeń na przeciwko siebie , oraz na schody prowadzące jeszcze wyżej . Postanowiłam skręcić w prawo , weszłam do pomieszczenia . Było dość skromne w porównaniu z tym co widziałam do tej pory , w środku stało masywne drewniane łoże ozdobione pięknymi płaskorzeźbami , nieskazitelnie czysta pościel przykryta grubym futrem , w niczym nie przypominającym cokolwiek co do tej pory znałam . Rozglądnęłam się z uwagą aby nic nie umknęło mojej uwadze . Sypialnia była pusta , wygodne łoże zapraszało do odpoczynku . Wyszłam i udałam się do przeciwległego pomieszczenia , wchodząc oniemiałam na widok sali która ukazała się moim oczom . Jej monumentalna wielkość budziła respekt i szacunek . Wysokie łuki na sklepieniach ozdobione były pięknymi malowidłami przedstawiającymi błękit nieba z białymi kłębiastymi chmurami . Na środku pomieszczenia znajdował się ogromnych rozmiarów basen z piękną połyskującą czystą wodą . Nie mogłam się jej oprzeć i postanowiłam popływać , wskoczyłam do basenu . Kiedy tak pływałam popatrzyłam w dół i ku mojemu zdziwieniu na miejscu wcześniej widzianej posadzki z kamienia moim oczom ukazał się złocisty piasek . Wsadziłam głowę pod powierzchnię wody , okazało się że bez problemu mogę w niej oddychać , postanowiłam popłynąć głębiej . Im bardziej oddalałam się od basenu tym bardziej miałam wrażenie że wypływam na ogromne morze , nie kończące się wody oceanu . Kiedy tak pływałam pod powierzchnią przyglądając się czystej krystalicznej wodzie , wszelkiego rodzaju muszlom leżącym na niemalże białym piasku popatrzyłam w górę . Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam przedzierające się przez taflę wody słońce . Wypłynęłam na powierzchnię , dryfując po powierzchni rozglądałam się wokół z zaciekawieniem . Zobaczyłam w niedalekiej odległości zieloną wyspę , wiedziałam że mogę się tam udać i ją zwiedzić zobaczyć jakie istoty ją zamieszkują . Przez chwilę zastanawiałam się co robić , ciekawość jednak nie zwyciężyła tym razem , postanowiłam wrócić do piramidy i odwiedzić ten świat innym razem . Zanurkowałam z powrotem pod powierzchnię wody , zobaczyłam w dalekiej odległości znajome mury skierowałam się w ich stronę . Wynurzyłam się i znowu znalazłam się w basenie , podpłynęłam do krawędzi i wyszłam z wody . Natychmiast po wyjściu moje włosy i całe ubranie jak za dotykiem czarodziejskiej różdżki były suche , uśmiechnęłam się do siebie . Wspaniały świat – pomyślałam . Opuściłam pomieszczenie i udałam się znowu schodami na wyższy poziom . Tam , ku mojemu zdziwieniu znajdowało się tylko jedno pomieszczenie oraz wąskie schody prowadzące jeszcze wyżej . Skręciłam więc w lewo i weszłam do bajkowej sali , od razu rzuciły mi się w oczy zdobienia na ścianach . Różnorakie postacie namalowane jakby czarodziejską farbą poruszały się każda w swoim niemym świecie , kiedy odwracałam od nich wzrok znowu zamierały w bezruchu . Wykonywały różne czynności od tańca po czynności przedstawiające zwykłe domowe obowiązki . Kobiety , mężczyźni i dzieci ożywione na ścianie poruszały się z gracją i miałam ważenie jakby prowadziły normalne życie . W pomieszczeniu znajdowała się kołyska , podeszłam bliżej i zaciekawieniem zaglądnęłam do środka . Na posłaniu leżało malutkie dzieciątko , cichutko oddychając w spokojnym śnie . Roztkliwiłam się na widok małej istoty , przyglądałam się jej z miłością i nieskrywaną czułością . Otworzyło piękne oczy i popatrzyło na mnie . Na małej twarzyczce pojawił się szeroki uśmiech na mój widok . Wzięłam dziecię w ramiona , małe kruche ciałko ożywiło mnie swoim ciepłem i niewinnością . Chłonęłam tą wspaniałą chwilę całym swoim jestestwem , patrzyłam na maleńkie rączki zaciśnięte w piąstkę . Czułam się wspaniale , łzy napłynęły mi do oczu i leniwie spływały po policzkach , to były łzy wzruszenia i szczęścia . Nie wiem jak długo stałam tak z maleństwem na rękach miałam wrażenie jakby czas się zatrzymał . Położyłam delikatnie dziecko z powrotem do kołyski , wiedziałam że kiedyś tu wrócę aby znowu móc przeżyć podobną chwilę . Powoli i z ociąganiem wychodziłam z pomieszczenia , oglądnęłam się jeszcze raz aby upewnić się że z maleństwem wszystko w porządku . Leżało jednak cichutko na swoim posłaniu – do zobaczenia moje dziecko – pomyślałam - zdziwił mnie fakt wypowiedzianych w myślach słów . Ostatnie pomieszczenie znajdowało się u szczytu zwieńczającego piramidę , z zaciekawieniem szłam po zwężających się schodach . Weszłam do małej sali pełnej dziwnych roślin , od razu wiedziałam że było to pomieszczenie do medytacji , w śród zieleni stała wygodna leżanka zdobiona złotymi ornamentami kwiatu lotosu . Poczułam zmęczenie , chęć położenia się i odpoczynku była silniejsza ode mnie . Nie mogłam oprzeć się znużeniu , mebel wyglądał na bardzo wygodny więc postanowiłam poleżeć i odpocząć po długiej podróży . Zamknęłam oczy i usnęłam , po chwili obudził mnie dziwny odgłos otwierających się szeroko wielkich drzwi . Otworzyłam oczy i ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam że sklepienie piramidy otwiera się , nad moją głową zobaczyłam pięknie ugwieżdżone niebo . Podniosłam się z posłania , popatrzyłam na leżankę i zobaczyłam że moje ciało leżało bezwiednie w stanie snu . Uniosłam ręce aby przyglądnąć się jak właściwie teraz wyglądam , kontury rąk mogłam rozpoznać ale przypominały konsystencją przeźroczystą mgłę , czułam się wspaniale i bardzo lekko . Niczym puch uniosłam się w górę nad podłogę , popatrzyłam w górę i zobaczyłam tunel utworzony jakby z puszystych obręczy , przypominających wyglądem kółka puszczane z dymu papierosowego . Leciałam tunelem w górę i w górę , nie widząc końca zatrzymałam się . Stwierdziłam że zaglądnę pomiędzy obręcze , wpłynęłam pomiędzy kółka znajdując się w innym świecie , zobaczyłam z góry miasto o zadziwiających budowlach z piasku . Wróciłam z powrotem do tunelu , poleciałam trochę wyżej i znowu zaglądnęłam poprzez obręcz , ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam gwieździste niebo a w przestrzeni kosmicznej unoszący się w powietrzu jakiś obiekt przypominający małą planetę zamieszkałą przez dziwne istoty poruszające się bezszelestnie nad powierzchnią ziemi . Z powrotem wróciłam do tunelu , postanowiłam odwiedzić następny napotkany świat , wyfrunęłam poprzez następny otwór , i znalazłam się w ciemnej przestrzeni kosmicznej , z daleka zobaczyłam czerwoną planetę , postanowiłam się na nią udać . Nagle obok mnie pojawiły się dwie dziwne postacie , chwyciły mnie pod rękę , próbowałam się oswobodzić z ich uścisku ale nie udawało mi się . Wyglądali na strażników , mieli dziwne twarze zasłonięte jakby pod szkaradną maską przypominającą te które spotkałam kiedyś w Chinach . Prowadzili mnie w stronę ciemnej otchłani , jak więźnia czy skazańca , pomyślałam że już po mnie , oddalałam się od tunelu na niebezpieczną odległość . Nagle za naszymi plecami pojawiła się postać , strażnicy stanęli trzymając mnie jednak kurczowo pod ręce . Wszyscy wyczuliśmy jej obecność , potęgę którą miała ze sobą i moc . Kiedy zbliżyła się do nas , postacie oswobodziły mnie z uścisku , i oddaliły się bezszelestnie znikając w ciemnościach kosmosu . Nie miałam odwagi odwrócić się i spojrzeć na nią , spuściłam z pokorą głowę i dziękowałam jej w duchu za pomoc . Wróciłam w pośpiechu do tunelu . Muszę przyznać że przestraszyłam się , dotarło do mnie że odwiedzanie obcych wymiarów może wcale nie być takie bezpieczne jak wydawało mi się na początku . Po tym nieprzyjemnym zdarzeniu wróciłam do sali w którym spało spokojnie moje ciało , zanim jednak zdążyłam w nie wniknąć zobaczyłam mojego drogiego nauczyciela duchowego . Ucieszyłam się na jego widok , popatrzył na mnie z miłością .

- Pamiętaj moje drogie dziecko , odkryłaś zadziwiający świat astralny , od teraz będziesz go mogła odwiedzać kiedy tylko będziesz chciała . Światów astralnych , oraz równoległych jest nieskończona ilość i cały czas się powiększają i tworzą się nowe . Nie bój się zawsze będzie przy tobie opiekun który nie pozwoli aby stała ci się krzywda. Jedno tylko za każdym razem musisz uczynić , droga do nich przez piramidę stale musi się odbywać w tym samym schemacie , nigdy nie wolno ci opuścić żadnego pomieszczenia w żadnym kierunku , kiedy idziesz w górę i kiedy schodzisz w dół . Każde z pomieszczeń które opuszczasz symbolizuje otwarcie kolejnej czakry a droga którą pokonujesz symbolizuje drogę kundalini w twoim ciele . Ostatnie pomieszczenie na dole , gdzie stoją dzbany wypełnione po brzegi monetami , symbolizuje czakrę podstawy twoje doczesne życie . Kiedy kończysz swoją podróż i wracasz do życia usiądź na tronie symbolizując przez to uziemienie , przez ten czyn nigdy nie zawiśniesz pomiędzy światami i zawsze odnajdziesz drogę do teraźniejszego życia . A teraz idź już moje drogie dziecko i pamiętaj o moich wskazówkach , są bardzo ważne . Wróciłam do ciała , otworzyłam oczy , czułam się wyspana i wypoczęta . Wracając po schodach w piramidzie przestrzegałam wskazówek mojego nauczyciela , zamykałam każdą czakrę wchodząc i opuszczając kolejno każde pomieszczenie . Na końcu usiadłam na tronie symbolizując przez to powrót do życia . Natychmiast wyszłam z transu , wróciłam z odległych światów do rzeczywistości . W myślach policzyłam pomieszczenia , wraz z tunelem naliczyłam ich siedem , siedem głównych ośrodków energetycznych w ciele człowieka , byłam pod wrażeniem . Wiedziałam że jeszcze nie raz odwiedzę moją piramidę , że to dopiero początek tej wspaniałej podróży . Czy istnieją gdzieś te zadziwiające światy ? czy są to światy równoległe ? wiele pytań nasuwało mi się w tej chwili do głowy . Dlaczego możemy je oglądać tylko poprzez otwarcie trzeciego oka z zamkniętymi oczami , gdzie one tak naprawdę są ? czy napotkane istoty istnieją naprawdę ? Przyszedł mi na myśl słynny cytat Szekspira „ .. Są rzeczy na niebie i na ziemi o których się filozofom nie śniło …” ile w tym prawdy – pomyślałam .

 

 


Zobacz także

Polowanie na czarownice

Wystarczył anonim rzucający podejrzenie, aby wprawić w ruch całą machinę prześladowań, aresztowań, przesłuchań, tortur i wyroków skazujących.   

To trzeba przeczytać. Sylvia Browne "Nasza Ziemia, nasze życie. Co nas czeka?"

Sylvia Browne dokładnie przewidziała wszechogarniającą nas dziś epidemię.   

św. Ojciec Pio (nie) zwykły mnich . Mistrz duchowy .

Kilka miesięcy po przyjęciu święceń kapłańskich, pojawiły się na jego ciele rany podobne do ran ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa.
Całe życie starał się ukrywać je przed światem .   

Szaraki istoty z kosmosu

Często spekuluje się że Szaraki mogą być przybyszami z innych planet. Za najbardziej prawdopodobny jako ich macierzysty układ gwiezdny wskazywany jest układ Zeta Reculi .   
Copyright 2017 wszelkie prawa zastrzeżone, kopiowanie treści zabronione
Projekt i wykonanie: logo firmy MEETMEDIA